Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1843
BLOG

ZYZIU NA KONIU HYZIU

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 5

Marcin Lis, z podpoznańskiego Swarzędza, postanowił nawiązać do tradycji palenia legitymacji PZPR w stanie wojennym i spalił swoją koszulkę Platformy Obywatelskiej, a zdjęcia zamieścił na portalu społecznościowym. „Partia nie wydała legitymacji” – uzasadnił innowację.

Sensacja na skalę światową – pojawił się tygodnik, który ukrywa swojego redaktora naczelnego! W spotach reklamują go głównie publicyści kojarzeni z poglądami bliskimi „GP”. W drugim numerze na okładce Marta Kaczyńska, w trzecim wrak ze Smoleńska i agent Turowski. Natomiast naczelny „Uważam Rze”, Paweł Lisicki, w reklamówkach się nie pojawia, a i w gazecie go nie za wiele. Bo on już się nauważał. Parę miesięcy temu. Np. o Smoleńsku: „opowieść ta kupy się nie trzyma. Na rosyjski spisek brak dowodów”. O możliwości zamachu: „nie ma na to nawet poszlak” i – uwaga! – „liczba osób, które przyjmą, że w zderzeniu z kilkudziesięciocentymetrowej grubości brzozą nie łamie się skrzydło samolotu, jest ograniczona”. Wnioski: „Mit smoleńskiego spisku wydaje mi się zatem śmiertelnie groźny dla polskiej prawicy”. Uważam Rze koledzy uwięzili teraz swojego naczelnego w redakcyjnym pawlaczu i dokarmiają przez dziurkę od klucza. Nawet do TVN poszedł jego sobowtór. Inaczej ten niesłychanie odważny i nonkonformistyczny bojownik nigdy nie pozwoliłby na takie „śmiertelnie groźne” okładki. Obrzydliwe insynuacje, że w sprawie o historycznej dla Polski wadze przekręcił się on jak chorągiewka, bo ważniejszy od Polski jest dla niego target, odrzucam z obrzydzeniem. Uwolnić Lisickiego!

Był Babiuch, jest Cieniuch. Nazwiska o tej końcówce, nawet mniej kuriozalne, brzmią w Rosji jak u nas niektóre czeskie. Według krążącej niegdyś anegdoty, Edwarda Babiucha na premiera PRL miał wybrać w lutym 1980 r. pijany Breżniew, gdy podczas wyczytywania nazwisk kandydatów wzbudziło ono wesołość sowieckich towarzyszy. A kto wybrał gen. Mirosława Cieniucha na szefa Sztabu Generalnego WP? Nie wiemy, w TVN podali, że Komorowski. Przewaga Cieniucha nad Babiuchem rysuje się jasno. Babiuch studiował zaledwie w Centralnej Szkole Partyjnej przy KC PZPR, a Cieniuch aż w Akademii Wojsk Pancernych ZSRR w Moskwie. Notabene było to za... Babiucha. Propozycja „wymiany doświadczeń w sferze unowocześnienia sił zbrojnych i nawiązania roboczych stosunków”, jaką Cieniuch złożył rosyjskiemu szefowi sztabu, brzmi w tej sytuacji naturalnie. Ponoć podczas najbliższego Zjazdu PO przewidziano skandowanie: „Babiuch, Cieniuch, Komorowski!”.

Znowu o bezprawnie osadzonych. Ledwo poszukiwany do niedawna listem gończym Henryk Stokłosa został senatorem, a już wigoru nabrał jego wzorowy pracownik Adam Szejnfeld z PO i ogłosił, że „gdyby rządziło PiS, Polska byłaby bankrutem”. Na jakim to odcinku pracował u Stokłosy Szejnfeld? Gdyby chodziło o sprzątanie kurzych odchodów, byłaby to praca pożyteczna i politycznie neutralna. Ale poseł pracował w stokłosowym tygodniku na odcinku felietonu. Stokłosa promował w ten sposób Szejnfelda w czasach, w których sam zajmował się według prokuratury działalnością przestępczą, w tym trzymaniem pracowników, których podejrzewał o kradzieże, w prywatnych lochach. W tym kontekście niepokojąco brzmi pewien fragment ówczesnego felietonu Szejnfelda: „Gdy siądziesz w nocy i spojrzysz przed siebie, przyszłość jest ciemnością trudną do odgadnięcia. Wiesz jednak, gdy nie poddasz się nastrojowi chwili, że poranek doda jasności twemu spojrzeniu”. Przeczytałem te słowa kilka razy i zaniemówiłem. Przecież Szejnfeld wyraźnie pisał to w lochu! Senatorze Henryku, jak mogłeś tak potraktować wzorowego pracownika?!

Tydzień temu pisaliśmy o tym, że „Gazeta Wyborcza” poczuła się urażona faktem, iż „organizacją przestępczą” nazwał ją Antoni Klusik, w PRL zasłużony i represjonowany opozycjonista. W odpowiedzi bardzo emocjonalny list przysłał nam z aresztu pan Marek Cz., pseudonim „Rympałek”. „Jestem szefem liczącej się organizacji przestępczej i moje dobra osobiste zostały naruszone poprzez porównanie jej do »Gazety Wyborczej«” – napisał i zapowiedział, że również pozwie Antoniego Klusika. Dlaczego? „Konstytucja gwarantuje obywatelom wolność słowa. Zdaję sobie sprawę, że niektóre przypisywane mi kontrowersyjne rodzaje działalności, jak handel narkotykami czy ściąganie haraczy, są powodem uzasadnionej krytyki mojej osoby” – pisze „Rympałek”. „Jednak prawo do krytyki podlega określonym prawem ograniczeniom. Porównanie do »GW« to przekroczenie takich granic” – czytamy dalej. „Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jako przestępca nie zajmuję się doprowadzaniem milionów ludzi do podejmowania decyzji na własną szkodę. Nie okłamuję ich na masową skalę. Nie bronię konfidentów z czasów PRL. Nie oczerniam też Polaków, wymyślając ich rzekome winy wobec innych narodów” – pisze „Rympałek”. Dlatego jego zdaniem porównanie do „GW” jest złamaniem art. 212 KK, zgodnie z którym przestępstwo popełnia ten, kto pomawia inną osobę „o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności”. „Rodzaj działalności przeze mnie wykonywanej wymaga zaufania współpracowników w moją lojalność i uczciwość wobec nich. Od kiedy przypisano mi cechy »Gazety Wyborczej«, wielu z nich straciło do mnie zaufanie” – czytamy w liście. Losy obu pozwów będziemy Państwu relacjonować.

Właśnie dowiedziałem się o powstaniu strony internetowej „Tęczowej Trybuny” – „pierwszego gejowskiego fan clubu polskiej reprezentacji narodowej w piłce nożnej”. Domaga się on od „wszystkich organizatorów Euro 2012 stworzenia bezpiecznego sektora dla członków naszego fan clubu”. A liczne instytucje z pełną powagą mu odpowiadają. No więc, ja też na poważnie. Proponuję, by w czasie meczu gejowski sektor śpiewał: „PZPN, PZPN, kocham szefa PZPN” oraz „Polscy sędziowie – faszyści, homofobowie”. Zapewne w ramach równouprawnienia ta część z Was, która uważa się za „hooligejów”, chciałaby brać udział po polskiej stronie w ustawkach z wrogimi ekipami. Zwracam na wszelki wypadek uwagę, że choć bywają one nazywane „wymianą czułości”, to chodzi o czułości dość specyficzne. 

 Piotr Lisiewicz

 

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka