Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1069
BLOG

JACEK KWIECIŃSKI PISZE

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 0

Contra

Kontynuując wątek z poprzedniej „Contry”, powtórzę, że nie postrzegam sytuacji politycznej jako dobrej. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem Tuska, ale póki co, nie widzę racjonalnych przesłanek, by twierdzić, że to jego koniec. Lub że PO (której słabsza pozycja b. mnie cieszy) jest skończona. Partia Tuska może formalnie spaść nieznacznie na drugie miejsce, PiS uzyskać nawet nieco ponad 30 proc. głosów. Lecz cóż z tego? Widzę tylko jedną koalicję, zresztą wręcz naturalną – PO z SLD. Jakiejkolwiek kontrkoalicji typu centro-PiS na horyzoncie nie dostrzegam. Rozprawianie o niej to przyjmowanie za pewnik, że partia władzy się rozpadnie. Traktuję to wyłącznie jako pobożne życzenie. W PO dobrze wiedzą, czym grożą podobne podziały. Polacy mogą być Tuskiem zmęczeni, ale obalenie wodza sprawą łatwą nie jest. Ponadto wszystkie Gowiny zaakceptują alians z postkomunistami. Awans tych ostatnich nie sprawia mi żadnej Schadenfreude. To jest partia zapaterowska, partia wielbicieli Jaruzelskiego, przepojona sentymentem do PRL. Już ew. żebracze (a bezskuteczne) gesty PiS-u na rzecz aliansu z SLD byłyby przekroczeniem granicy przyzwoitości o dalekosiężnych skutkach. Nie do naprawienia. Bezustanne nadymanie balonika optymizmu (nie myślę tu o niejako obowiązkowym zachowaniu samej partii) uważam za wręcz demobilizujące. Należałoby raczej uświadomić zwolennikom PiS-u, że wciąż jest b. trudno. Właśnie po to, aby ich zmobilizować. I oczywiście dalej robić swoje, ale być psychologicznie przygotowanym na to, iż pewno PiS po władzę nadal nie sięgnie. I niejako z góry starać się, by w takim przypadku zachowano jedność. Robić swoje bez puszczania perskiego oka do Napieralskich. Robić swoje, ale bez przedwczesnego dęcia w triumfalistyczne surmy.

Odcinki

Bahrajn i…

Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest nadal niezmiernie ważna i poważna. Obecnie w szczególności dotyczy to Bahrajnu. Natomiast o losy reżimów Iranu i Libii byłbym spokojny (mimo że słusznie troszczymy się o przyszłość Ahmadineżada i Kadafiego). Zabiją, ilu trzeba, i tyle. A tzw. opinia międzynarodowa przyjmie to spokojnie. Wśród dyktatur należy bowiem przeprowadzać subtelne rozróżnienie. Wspomniane zaś mają postępowe (a tak!) korzenie. A stabilność? Odpowiedź jest prosta: w Federacji Rosyjskiej też mają miejsce demonstracje.

Tylko Anodina

Rosjanie nadal ukazują nam korzyści, jakie przyniosło dzisiejszej Polsce przystąpienie do obozu moskiewskiego. Zaserwowali nam powtórkę z tow. Anodiny. Powtórzyli, że Rosjanie ze Smoleńska, Tweru i Moskwy nie ponoszą ni grama odpowiedzialności za katastrofę. Na tym tle zauważę, że R. Sikorski niemal broni tej funkcjonariuszki Putina. Uważa też, iż w sprawie tragedii „prawie wszystko już wiadomo”. Raport MAK-u należy więc tylko „dopełnić”. I przejść nad sprawą do porządku dziennego. Sikorski oświadczył też, że ma zaufanie do instytucji swojej Polski. Ja nie mam, włączając w to Sikorskiego i jego ministerstwo.

Mali i słabi

Sikorski chwali się, że szefowie MSZ-ów naszych największych sojuszników, Rosji i Niemiec, nie dzwonią do niego z instrukcjami. A po co mieliby to robić? Sikorski opowiadający niemal z satysfakcją o naszej drugoligowości wręcz automatycznie odgaduje w podstawowych sprawach ich życzenia. Powtarza teraz ograną śpiewkę, że dziś żaden kraj nie jest w pełni niepodległy. Oraz to, komu poza UE chętnie się podlega. A Sikorski niemalże powtarza słowa moskiewskiego dygnitarza: – Rosja jest wielka, a Polska malutka. To nie żaden pragmatyzm, lecz abdykacyjne kapitulanctwo ponad 30-milionowego kraju. Nt. ustroju panującego w Rosji Sikorski się nie wypowiada. Putin to nie Łukaszenka. Nie można.

Oczywiście

Wszystko drożeje, biurokracja lawinowo rośnie. A także – ponad połowa Polaków nie czyta żadnych książek. Platforma Obywatelska ma wyborcze zwycięstwo zapewnione.

Przyszłość oper

Jedna z lokalnych radiostacji prezentuje operę o Jaruzelskim. Chcesz sztuk o Kiszczaku – głosuj na SLD. Każdy porządny, obywatelski Polak powinien odczuwać sentyment wobec pamięci o gen. Siwickim. Co najmniej taki, jak ob. prez. Komorowski. Mówiąc szczerze, SB była z pewnością czymś lepszym niż PiS. Oczekuję więc eseju „Gazety Wyborczej” pogłębiającego ten temat.

UO

„Platforma”. To brzmi mało zręcznie. Nazwę należałoby zmienić na „Unia Obywatelska”. Trzeba nawiązywać do tradycji. Tych najlepszych. Demokratycznych i w ogóle.

Zdrada

To, co mówi na temat płk. Kuklińskiego (ostatnia „GP”) gen. Koziej, całkowicie dyskwalifikuje go jako dostojnika niepodległej Polski. Ale co wielce typowe dla obecnej rzeczywistości, jest to ogólnie niedostrzegane, ignorowane. To Koziej pracował na rzecz zniewalającego nas obcego mocarstwa, to jego postawa była ewidentnie zdradziecka wobec Polski. „Obcy wywiad” to było GRU. Współpraca ze służbami jedynego mocarstwa mogącego przeciwstawić się komunizmowi, działania przeciw ZSRR (nie mówiąc już o podawaniu takich informacji, które wykluczyłyby ew. nuklearne zniszczenie Polski) nie ma w sobie cienia kontrowersyjności. Dla Kozieja „obcych” uosabiali Amerykanie, a „swoich, naszych” „sojusznicy” z Układu Warszawskiego, zarządzanego z Moskwy. Ludzie o przeszłości i nastawieniu Kozieja, o mentalności Komorowskiego muszą kiedyś zniknąć ze szczytów władzy RP. Jeśli Polska ma być naprawdę niepodległa. Także duchowo. S. Koziej zbyt długo był tolerowany w naszych władzach. Jego niemal automatyczne awanse w II RP dowodzą, jak bardzo Polska jest zabagniona postkomunizmem. Mimo wszystko, ku zmartwieniu Koziejów, nie trzeba będzie czekać przez wiele pokoleń. Na to, by płk Kukliński, a nie W. Jaruzelski, był symbolem wolnej Polski.

„Na mocy prawa”

Sąd Najwyższy III RP stwierdził, że po wojnie majątki były odbierane z mocy prawa, ustawianego przez stalinowski twór – PKWN. Wiem, że w grę mogą wchodzić obawy finansowe rządu. Tym niemniej żadnego „prawa” PKWN nie uznaję. On sam był bezprawny. Mamy kolejne potwierdzenie, że obecna RP to kontynuacja PRL, że wciąż żyjemy w ustroju będącym krzyżówką z komunistycznym. W innych krajach Obozu już dawno rozwiązano tę sprawę. Ale tam nie czci się rodzimych Jaruzelskich. W Polsce utrwalona na stałe gruba kreska biegnie poziomo. Ciągłość. Od Gomułki i Bieruta do Komorowskiego.

Z Bortnowską

Termin wyborów pryncypał S. Nowaka ma uzgadniać m.in. z organizacjami pozarządowymi. Owe organizacje, zwłaszcza te o szumnych, szlachetnych nazwach prezentują jednorodny, wskazany światopogląd. Pomysł B. Komorowskiego jest jednak zbyt rozbudowany. Takie kwestie powinno się ustalać wyłącznie z Jerzym Owsiakiem. PS. ň propos wspomnianego podwładnego prezydenta: Wachowskiego przetrwałem, jakoś przeżyłem. Obawiam się, że w przypadku S. Nowaka nie dam rady.

Kraina wolności

Z „National Review” (cytat skrócony): „Dożywotni ukochany Przywódca Władimir Putin popisywał się niedawno przed widownią celebrities, śpiewając stary przebój Fatsa Domino >Blueberry Hill<. Wśród rozanielonych słuchaczy dostrzeżono Goldie Hawn, Kevina Costnera, Sharon Stone i podobne figury. Nie było natomiast Anny Politowskiej, Natalii Estemirowej i tak wielu, którzy odeszli od nas na zawsze, za rządów Putina”. Nie było też, o dziwo, Olbrychskiego, reprezentantów polskiego szołbiznesu kochających Ławrowa ani nawet przedstawicieli honorowego przewodniczącego neo-TPPR, B. Komorowskiego. Wyjątkowo.

Niesłuszni politycznie

Wspomniałem o Fatsie Domino. Czy ktoś wie, że słynny czarny piosenkarz rythm-bluesowy Ray Charles uczestniczył w konwencji republikańskiej w 1984 r., odśpiewując tam uroczystą pieśń. A gdy przy innej okazji spotkał R. Reagana, tak trząsł się ze wzruszenia i przejęcia, że prezydent musiał go serdecznie objąć. Tak, tak. Dziś Republikanów popiera b. wielu czarnych wykonawców (różnego typu muzyki), a zwłaszcza czarnych duchownych (różnych wyznań). Tyle że się o tym nie pisze.

Dobry apartheid

Jako Europejczycy kochamy Palestyńczyków niemal tak gorąco, jak Cháveza i Castrów. Jak ich nie kochać? Ostatnio Hamas zapowiedział, że wszyscy Izraelczycy mają do wyboru: zginąć lub wyemigrować. Popieramy siły postępowe, więc tytuł gazetowy „Trzeba rozmawiać z Hamasem” nie zaskoczył mnie ani trochę. Wszyscy przywódcy palestyńscy, łącznie z umiarkowanym Abbasem, są zgodni – przyszła Palestyna musi być czysta rasowo. Ani jednego Żyda. Judenfrei. Gdy jeden z ministrów izraelskich idiotycznie i bezsensownie napomknął coś o usunięciu wszystkich, tak licznych Arabów z państwa Izrael, posypały się oskarżenia o apartheid. Apartheid w wydaniu Palestyńczyków nie razi natomiast nikogo. Jest bowiem apartheid i apartheid słuszny. PS Czemu przed 1973 r. ani nawet przed 1967 r. na terenach arabskich nie istniała „wolna Palestyna”, niebawem wyjaśni „Rzeczpospolita”.

Zbędne wtręty

Michnik & Co w pięcie mają los państwa Izrael, są nawet syjonizmu przeciwnikami. Okładają oponentów politycznych kijem antysemityzmu (który w Polsce akurat nie rozwija się, lecz zwija), ale także i innymi -izmami. Po co więc K. Wyszkowski wplata ostatnio w swe felietony uwagi o „niejasnej tożsamości narodowej” czy „Polakach żydowskiego pochodzenia”? Naprawdę uważa, iż gdyby Michnik nazywał się Radziwiłł, zachowywałby się inaczej? Poruszanie dziś politycznych tematów na kanwie „Żydzi a sprawa polska” uważam za anachroniczny bezsens. Temat „Tradycja komunistyczna a sprawa polska” pozostaje natomiast wciąż aktualny. PS W sensie geopolitycznym Izrael jest przyczółkiem naszej cywilizacji. Określanej, przypomnę, jako „judeo-chrześcijańska”.

Reagan 2011

Rok 2011 jest „rokiem Reagana”. W tekstach o nim zarówno w „GP”, jak i w naszym miesięczniku b. wiele nie zdołałem pomieścić. Postanowiłem więc umieszczać tu niemal co tydzień, przez cały rok, notkę pn. „Reagan 2011”. Nie będzie dotyczyła tylko postaci prezydenta, ale całych jego, jakże ważnych czasów. Zachwytów nad Leninem i „socjalizmem – przyszłością ludzkości” całkiem późnego Gorbaczowa, konfrontacją zafałszowanej, mitycznej „wielkości” J.F. Kennedy’ego z wielkością Reagana, bezczelnych łgarstw dzisiejszych polskich postkomunistów nt. jego działań (Grenada!), tego, jak zareagowali na śmierć Reagana m.in. Jan Paweł II i Sołżenicyn i wiele, wiele więcej. Dziś tylko zapowiedź. W tekście: „RR: Polska jest najważniejsza” pisałem, co sądził kanclerz Schmidt o zrywie „S”. Natomiast prezydent Mitterrand z naciskiem mówił ludziom Reagana, że z naszych starań o wolność nic nie wyniknie. Nie należy karmić się myśleniem utopijnym. Jego minister, jak wiemy, dodawał: „Co zrobimy w sprawie Polski? Oczywiście, nic”. Drugie uzupełnienie ma charakter ciekawostki. Zamachu na R.R. dokonano, gdy wychodził ze spotkania ze związkowcami z AFL-CID, kiedy mówił właśnie o Polsce. Zapytany potem, czy nie będzie się bał, odwiedzając w przyszłości ten gmach, odpowiedział: „Nie, ale włożę najstarsze, najgorsze ubranie”. Zakrwawiona marynarka, którą miał na sobie, gdy strzelano do niego, znajduje się dziś w gablocie Biblioteki i Muzeum Ronalda Reagana.

Ku czci

Z okazji 100. rocznicy urodzin Ronalda Reagana B. Komorowski będzie obecny na uroczystym odsłonięciu przez H. Gronkiewicz-Waltz tablicy nazywającej warszawską ulicę im. Andropowa. Niebawem.

Pasuje

Parafraza znanej kiedyś piosenki: „Pan Tusk ma rację. Mamy w Polsce demokrację”. Sterowaną. „Obywatelsko” ograniczoną.

Z Waszyngtonu

„Wieści z Ameryki” jeszcze nie dziś. Tylko parę punktów. *Wydawało się, że Republikanie nieco się pogubili, ale budżet, który przedstawił Obama, jest kompletną parodią. On sam dość zręcznie manewruje, ale w istocie się nie zmienił. Mimo to pokonanie go w 2012 r. będzie trudne. Teraz o budżet toczyć się będzie zażarta walka legislacyjna. * Miało miejsce parodniowe spotkanie Conservative Political Action Committee (CPAC; 11 tys. uczestników), jakby początek kampanii 2012 z udziałem republikańskich sław (bez S. Palin). * Już jakiś czas temu obserwowałem zgoła imponujący liczebnie mityng w obronie życia poczętego. Chyba po raz pierwszy uczestniczyło w nim i przemawiało b. wielu ustawodawców. W tym szef większości kongresowej Eric Cantor i jeden demokrata o nazwisku Lipiński. Najbardziej ostre wystąpienia skierowane bezpośrednio pod adresem Obamy były autorstwa czarnego kaznodziei oraz… rabina. * Dla Obamy „innowacyjność” to prawie całkowicie zajęcia „zielone”. * Peter King jest teraz przewodniczącym komisji ds. bezpieczeństwa wewnętrznego („homeland security”).* Po Romneyu i Gingrichu książkę wydaje Tim Pawlenty. Tomu G. W. Busha sprzedano dotychczas ok. 1,6 miliona egzemplarzy. * Obama i H. Clinton wreszcie, ze straceńczą odwagą, poparli (werbalnie) opozycję także w Iranie. * Z żalem dowiedziałem się, że John Kyl, specjalista od obrony antybalistycznej, chce za rok przejść na emeryturę (to dlatego zrezygnował z pozycji Republikanina nr 2 w Senacie). Krytyk Putina, Rosji oraz ratyfikowanego STARTU jest w USA coraz więcej.

Plan rządu

Rząd brytyjski zamierza ogłosić, że ceremonie związków homoseksualnych mogą (czy też muszą) być celebrowane w kościołach. Na czele rządu brytyjskiego stoi, jak wiadomo, człowiek określający się jako „konserwatysta”.

Praktycyzm

Moja „narracja” (co za określenie!) jest zbyt jednostronnie pesymistyczna? Ależ nie. Jestem optymistą, jeśli chodzi o XXII wiek. Oraz o przyszłą środę tudzież wtorek i czwartek w tygodniu następnym. Itd. To jest optymizm praktyczny (nie mylić z „pragmatyzmem”), czyli rozsądny.

W czołówce

Amerykański kongresmen przesłał swoje zdjęcie z gołym torsem jakiejś dziewczynie poprzez „portal społecznikowy”. Już po paru godzinach ustąpił z Izby Reprezentantów. Ach, ten purytanizm amerykański! Napieralski obnażając się do połowy, znacznie poprawił własne notowania. Proponuję, by poszedł na całość. „Goło i wesoło”. SLD zyska dalsze punkty.

Odmiennie

„Śmiać się przez łzy”? Lepiej, sensowniej jest chyba płakać ze śmiechu.

Jacek Kwieciński

 

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka