Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
4197
BLOG

Najpierw remont Tu-154 teraz wspólny biznes

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 3

Przedstawiciele obu firm, które wygrały w 2009 r. kontrowersyjny przetarg na remont Tu-154 i skierowały tupolewy do zakładów w Samarze, postanowili założyć wspólny biznes – dowiedziała się „Gazeta Polska”. Co ciekawe – wiceprezesem i współudziałowcem nowej spółki, która może w niedalekiej przyszłości stać się poważnym graczem na rynku zamówień wojskowych, został obcokrajowiec o rosyjsko brzmiącym nazwisku.

29 czerwca 2011 r. Donald Tusk otrzymał ostateczną wersję raportu Jerzego Millera. Tego samego dnia podpisano umowę, w wyniku której w KRS zarejestrowano Polit Elektronik sp. z o.o. Wcześniej firma ta – jako Polit Elektronik (bez końcówki „sp. z o.o.”) – prowadziła zwykłą działalność gospodarczą, nie miała nawet strony internetowej. Nie przeszkodziło jej to wygrać, wraz ze spółką MAW Telecom, wartego prawie 70 mln zł przetargu na remont dwóch rządowych tupolewów. To właśnie konsorcjum obu tych firm skierowało samoloty na remont do zakładów w Samarze i Rybińsku, kontrolowanych przez przyjaciół Władimira Putina – oligarchę Olega Deripaskę i byłego agenta KGB Siergieja Czemiezowa. Po powrocie z Rosji Tu-154M nr 101 (czyli ten, który rozbił się w Smoleńsku) notorycznie ulegał poważnym awariom.

Teraz przedstawiciele MAW Telecom i Polit Elektronik najwyraźniej uznali, że współpraca przy remoncie rządowych samolotów była udana – i pod szyldem Polit Elektronik sp. z o.o. założyli wspólny biznes.

Kim jest Biełow?

Prezesem nowej spółki jest Dariusz Kamiński, dotychczasowy właściciel Polit Elektronik. Wiceprezesi to obcokrajowiec Aleksiej Biełow oraz Janusz Zdeb, dyrektor generalny MAW Telecom, czyli firmy, która wraz z Polit Elektronik zwyciężyła przetarg na remont Tu-154. Wśród udziałowców – oprócz wymienionych trzech biznesmenów – jest także Jacek Borecki, założyciel i wiceprezes MAW Telecom.

Udział tej ostatniej spółki w remoncie tupolewa budził sporo kontrowersji. „Gazeta Polska” pisała już, że wiceprzewodniczącym rady nadzorczej MAW Telecom jest generał broni w stanie spoczynku Henryk Tacik, który stracił stanowisko szefa Dowództwa Operacyjnego MON w kwietniu 2007 r., za czasów ministra Aleksandra Szczygły. Przyczyną jego dymisji miało być to, że w latach 1986–1988 studiował w Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie (słynnej Woroszyłówce), którą ukończył. Stanowiska utracili wówczas także szef sztabu Wojsk Lądowych oraz dwóch zastępców Tacika. Wszyscy studiowali na uczelniach wojskowych w ZSRR lub w NRD.

Raport z Weryfikacji WSI wymienia Henryka Tacika wśród wysokich rangą dowódców wojska zaangażowanych w działalność nielegalnego lobby na rzecz SILTEC. Firma ta specjalizuje się w produkcji urządzeń klasy Tempest, czyli budowanych zgodnie z technologią pozwalającą na stworzenie tzw. bezpiecznych stanowisk, zabezpieczonych przed podsłuchem elektronicznym. Na początku 2010 r. szczególne zainteresowanie sprzętem klasy Tempest wyraziła Służba Kontrwywiadu Wojskowego.

W „GP” ujawniliśmy także, że kilka miesięcy przed katastrofą smoleńską biuro ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego rozsyłało do posłów foldery reklamowe MAW Telecom. Co łączy prezydenta z tą firmą? Tego nie udało nam się ustalić.

Chcieliśmy zapytać Dariusza Kamińskiego, czy Polit Elektronik sp. z o.o. – którego współwłaścicielami zostali prominentni biznesmeni z MAW Telecom – będzie działać na rynku zamówień wojskowych i kim jest tajemniczy Aleksiej Biełow. W siedzibie firmy powiedziano nam jednak, że Kamiński będzie uchwytny dopiero 28 września, a więc po zamknięciu tego numeru „GP”.

Polit Elektronik i FSB

Odpowiedzi na powyższe pytania są o tyle istotne, że Polit Elektronik, który 29 czerwca 2011 r. przekształcono w spółkę z o.o., jeszcze jako firma prowadzącą zwykłą działalność gospodarczą ściśle współpracował z koncernem Russian Aircraft Corporation „MiG” (od 2002 r. był jej wyłącznym polskim przedstawicielem), będącym w 100 proc. własnością Federacji Rosyjskiej. Firma Dariusza Kamińskiego kooperowała także z innymi spółkami rosyjskimi – co kilka miesięcy temu przyznał w odpowiedzi na pytanie „Gazety Polskiej” sam właściciel.

Po raz pierwszy o Polit Elektronik zrobiło się głośno w sierpniu 2005 r., po zdobyciu przez tę firmę pierwszego rządowego kontraktu. Chodziło o dostawę nowych części elektronicznych do samolotów bojowych Mig-29 będących na wyposażeniu Wojska Polskiego. Części te spółka Polit Elektronik miała oczywiście kupić od Rosjan. Umowa zawarta między Kamińskim a Russian Aircraft Corporation „MiG” opiewała na 18 mln rubli, czyli 637 tys. dol. Afera wybuchła, gdy rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa wykryła, że dostarczone Polit Elektronik części są przestarzałe i nielicencjonowane, a dokumentacja jest podrobiona. Kamiński uchronił się jednak przed kompromitacją i możliwymi stratami, bo do gry wkroczyła rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa. Jej agenci zapobiegli transakcji, a wkrótce moskiewska prokuratura postawiła zarzuty dyrektorowi współpracującej z Migiem prywatnej rosyjskiej firmy Aviaremsnab. FSB – co może zastanawiać – stanęła więc w obronie polskiej firmy.

Należy dodać jeszcze, że Dariusz Kamiński wypowiadał się w niesławnym materiale rosyjskiej telewizji, nakręconym podczas remontu Tu-154M nr 101. Nagranie to wywołało skandal, bo dziennikarze z Rosji swobodnie przemieszczali się po maszynie, która miała wozić najważniejsze osoby w polskim państwie i bez najmniejszych przeszkód filmowali wnętrze samolotu. „Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Zakłady objęte produkcją wojskową podlegają przecież procedurom bezpieczeństwa ze strony służb specjalnych. Na miejscu powinni znajdować się oficerowie tych służb. Jeżeli zagraniczna ekipa telewizyjna była na pokładzie naszego rządowego samolotu, to powinna na to dostać pozwolenie od polskich służb” – komentował w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Bogdan Święczkowski, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według radia RMF, które powoływało się na informację z MON, zgodę na wejście do tupolewa rosyjskich dziennikarzy podpisał właśnie Kamiński.

Klich był hojny. Jego następca też będzie?

Śp. Aleksander Szczygło, były szef MON, najwyraźniej nie miał zaufania do Polit Elektronik, bo resort pod jego kierownictwem pomijał tę firmę w przetargach – na co zresztą skarżył się sam Kamiński. Za kadencji Szczygły remonty sprzętu bojowego przeprowadzane były głównie w polskich Wojskowych Zakładach Lotniczych, minister w rządzie PiS obawiał się bowiem uzależnienia polskiej armii od przemysłu rosyjskiego.

Sytuacja zmieniła się po wygraniu wyborów parlamentarnych przez PO w 2007 r. Najpierw Polit Elektronik otrzymał wart 70 mln zł kontrakt na remont dwóch rządowych tupolewów, potem nadeszły kolejne zamówienia, jak np. przetarg z 14 kwietnia 2010 r. na „dostawę technicznych środków materiałowych do statków powietrznych” (rozstrzygnięty 14 czerwca 2010 r.). Urzędnikom Bogdana Klicha nie przeszkadzało, że zamówienie realizować będzie firma, która może odpowiadać za tragiczne skutki ewentualnych nieprawidłowości podczas remontu rządowego Tu-154 w Samarze.

Następny kontrakt, tym razem związany z „usługami szkolenia specjalistycznego w zakresie szkolenia odświeżającego oraz szkolenia symulatorowego personelu latającego JW2139 na statkach powietrznych Tu-154M”, Polit Elektronik zdobył w sierpniu 2010 r.

W ogłoszeniu o udzieleniu zamówienia czytamy: „Zastosowanie procedury konkurencyjnej wraz z jej terminami spowodowałoby poważne opóźnienia w uzyskaniu gotowości załóg do podjęcia zadań. W tych okolicznościach zastosowano art. 66 ust. 1 w zw. z art. 5 ust. 1a pkt. 3 i 4 prawa zamówień publicznych. Całkowita końcowa wartość zamówienia: 153 685 euro”.

Czy nowy minister obrony narodowej będzie równie przychylny wobec nowej spółki, wzmocnionej przez takie znakomitości jak biznesmeni z MAW Telecom i tajemniczy pan Biełow? Wkrótce się okaże.

Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka