Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
892
BLOG

ZYZIU NA KONIU HYZIU

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 1

No i Węgry za nami. W Budapeszcie najzabawniejszym przypadkiem byli Węgrzy, którzy myśleli, że sprawią przyjemność Polakom chwaląc… Donalda Tuska. Jak im wytłumaczyć, że akurat ten Polak nie nadaje się do zaprzyjaźnienia? Kiedy przemawiał Viktor Orbán i wymieniał nazwę „Unia Europejska”, Węgrzy masowo wznosili okrzyk „fuj”. I już po chwili Polacy udali się do trzymających podobiznę Tuska gospodarzy. „Fuj” – wyjaśnili rzeczowo.

Praktykant z naszej redakcji dostał zadanie: wyszukać najbardziej charakterystyczne fragmenty oświadczeń stowarzyszenia Sowa, którym kieruje były szef WSI Marek Dukaczewski. Wyszukał. „Dzicz pisowska”, „mali mściwi ludzie”, „polskie społeczeństwo jest w dużej mierze zawistne. Nie lubimy tych, którym się powiodło” – poczytałem sobie wypociny panów z WSI. No tak, im to się akurat powiodło... Było też o poparciu Sowy dla kandydata na prezydenta Komorowskiego. I że decyzji w sprawie telewizji Trwam nie można „traktować jako antykatolickiej kampanii”. Pochwaliłem naszego praktykanta. Dopiero potem skojarzyło mi się, że o dziczy pisowskiej to chyba jednak ktoś inny... No nie, praktykant wszystko pokiełbasił! Zamiast stowarzyszenia Sowa, wyszukał wypowiedzi księdza Sowy! Ale z drugiej strony nie ma co się na niego złościć. Skoro ani ja, ani większość z Państwa nie zauważyła różnicy…

Nie będzie w tym roku rekolekcji PO. Indagowany przeze mnie w tej kwestii mój tajny informator w Platformie wyjaśnił mi, że to Nergal zakazał. III RP to dyktatura celebrytów i PO nie mogła sobie pozwolić na to, by przenieśli oni swoje poparcie na Palikota. Drugi warunek postawiony przez Nergala, to wystąpienie przez Tuska o unieważnienie zawartego przed wyborami ślubu kościelnego. Według naszego informatora Tusk rozmawiał już o tym z arcybiskupem Gocłowskim.

Jeśli mają Państwo wątpliwości, które z gazet i tygodników to putinowsko-tuskowe gadzinówki, polecam użycie papierka lakmusowego. To te, które na swoich okładkach umieściły na rozkaz dobrze odżywionych i obwieszonych złotem biskupów. Gdyż, jak wiadomo, Tusk i jego ferajna to przy księżach niedojadające chudziny. Polski kler jest niebezpieczny – Moskwa wie to od wieków.

No i wydało się, kto jest autorem niniejszej rubryki. Będą Państwo trochę zaskoczeni: Jarosław Kaczyński. Tak przynajmniej twierdzi Igor Miecik z tygodnika „Newsweek”, pół-Rosjanin, niegdyś pracujący dla rosyjskiej telewizji ORT oraz TVN. Redaktor Igor wybrał się naszym pociągiem do Budapesztu. Wykrył w nim niejakiego Jerzego Szarawarego. W rzeczywistości nazywa się on Jerzy Szarwark. Określił go jako „bezrobotnego plastyka z Radomia”. W rzeczywistości jest on z Poznania. Handlował on znaczkami własnej produkcji, upamiętniającymi wyjazd na Węgry. Wedle Miecika posiadał minitransparent, na którym do zakupu znaczków oraz konsumpcji węgierskiego wina namawiał ze zdjęcia… Jarosław Kaczyński. W rzeczywistości… Wszystko zaczęło się w poprzednią sobotę w poznańskiej knajpie Shisha. Niżej podpisany konsumował tam najtańsze piwo o nazwie Luzak za 4,50. Jego łatwo odklejającą się etykietę spontanicznie przykleił sobie na czoło – ale to nie dotyczy tematu. Przybył tam wspomniany artysta Szarwark z moim zdjęciem, na którym to złożyłem własnoręczny podpis nakłaniający do zakupu znaczków. W ramach ekskluzywnego kontraktu reklamowego otrzymałem za to znaczki darmowe – w liczbie dwóch. Jakim cudem Miecik zobaczył na moim zdjęciu Kaczyńskiego, pozostaje jego tajemnicą. Artysta Szarwark stawia hipotezę, że gdyby redaktor Igor konsumował jak inni węgierskie wino, a nie trunki bliższe kulturowo pracownikom ORT, to by cokolwiek widział.

Zamieszczamy na naszych łamach liczne relacje w Węgier, jak było tam pięknie. To wszystko oczywiście kłamstwa, ściema dla naiwnych. Prawda jest taka, że np. redaktor Wojciech Mucha z „Codziennej” w ramach pobytu na Węgrzech po skonsumowaniu butelki wina „Święty Stefan” odwiedził klub dla gejów. Wprawdzie twierdzi, że wszedł tam przypadkowo, a po wyjaśnieniu przez ochroniarza, gdzie trafił, wycofał się w popłochu, ale kto go tam wie?

Ulubiona Maskotka Donalda Tuska w jednej ze swoich znanych z internetu tyrad mówiła: „Panie profesorze, my się będziemy porozumiewali – z łatwością. I oni też będą się porozumiewali – z łatwością”. Obserwacja bełkotu uczestniczek tzw. manify wskazuje, że wy porozumiewacie się z coraz większą trudnością.

Ruszyła na nowo strona Koniec-ITI.pl. Mariusz Walter w mundurze (nie jest to fotomontaż) znów dzielnie salutuje do internautów. To skutek faktu, iż kibic Legii Wojciech Braun zwany „Kelnerem” wygrał z próbującym go zakneblować koncernem. W uzasadnieniu wyroku Sąd Polubowny reklamuje stronę następująco: „Powód porównywany jest do »bogatszego najeźdźcy«, a kibice do »ludzi głębokiej wiary, idei i zasad«, którzy walczą sercem i językiem m.in. poprzez »uświadamianie nieświadomych« (okłamanych przez ITI)… w odniesieniu do Powoda i podmiotów z nim powiązanych, a także członków zarządu Powoda i tych podmiotów używane są określenia »bolszewia« oraz »komuna«”.

Z kolei jeden z kiboli mojego Lecha Poznań postanowił wkręcić dziennikarza lokalnej „GW”. Podał się za rodzica dziecka, oburzonego formami dopingu w czasie zorganizowanego przez Wiarę Lecha turnieju. Dziennikarz chętnie łyknął i zacytował relację świadka. Pewnym zaskoczeniem musiał być dla niego kolejny email: „Chciałem tylko napisać, że wszystko co pisałem od początku było w pełni zmyślone. Ani nie nazywam się Piotrowicz, ani nie mam dziecka, ani nie byłem na żadnym turnieju”.

Skoro już zostałem Jarosławem Kaczyńskim, to drżyjcie działacze PiS. Jak wpadnę w zły humor, to wyrzucę sobie Adama Lipińskiego. A może lepiej Adama Hoffmana? Ziobrystów też bym sobie powywalał, ale sami się wywalili. Zawsze chciałem mieć władzę.

Mobilizujmy się na 9 i 10 kwietnia w Warszawie. Dzwonili do mnie niedawno autorzy pamiętnej wielkiej biało-czerwonej flagi, niesionej przez tłum. Tym razem szykują stumetrową. 9 kwietnia wypada drugi dzień świąt wielkanocnych, ale to nas nie zwalnia z wieczornego przyjścia pod rosyjską ambasadę. Wiem, że to burzy nasz ustalony od lat świąteczny porządek, ale trudno, siła wyższa. Urządzimy im dyngusa aż miło.       
 

Piotr Lisiewicz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka