Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
989
BLOG

Rosja - Siłowy scenariusz Putina

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 10

Jak się obronić przed rewolucją? Choćby 400 tysiącami pretorian gotowych do ulicznych rzezi na każde wezwanie Kremla. To recepta nowego-starego prezydenta, jeśli wierzyć przeciekom z kręgów siłowików. Władimir Putin myśli o utworzeniu Gwardii Narodowej, zbrojnego ramienia reżimu, a jednocześnie obsadza najważniejsze stanowiska w państwie sprawdzonymi czekistami, gotowymi na „scenariusz siłowy”.

Ten artykuł wywołał w moskiewskich gabinetach prawdziwą burzę. 2 kwietnia „Niezawisimaja Gazieta” napisała, że na bazie pododdziałów „wyjętych” z różnych resortów oraz z wojsk regularnych ma się pojawić nowa struktura siłowa – Gwardia Narodowa. Miałaby się składać w większości z paramilitarnych sił bezpieczeństwa: pododdziałów Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Wojsk Wewnętrznych MSW. Wojska Wewnętrzne liczą aż 182 tys. żołnierzy i w ostatnich latach były finansowo faworyzowane przez Putina. Wojsk Lądowych regularnej armii jest jednak prawie 1,5 raza więcej, a przecież w czasach pokoju żadnych funkcji bojowych one nie wypełniają. Stąd pomysł, żeby w skład GN weszła też część sił i środków wojsk powietrzno-desantowych. Powstałyby lekkie spadochroniarskie pododdziały wyposażone w transportery bojowe, górskie brygady strzelców zmotoryzowanych oraz oddziały specnazu GRU. Co więcej, do Gwardii miałaby też być wcielona policja wojskowa (ok. 20 tys. ludzi). W sumie Gwardia Narodowa miałaby liczyć 350–400 tys. etatowych żołnierzy. Przede wszystkim (nawet do 80 proc. składu osobowego) – żołnierze kontraktowi. Gwardia Narodowa miałaby podlegać bezpośrednio prezydentowi kraju, a jej zadanie sformułowano podobno bardzo ogólnie: zapewnienie bezpieczeństwa kraju i obrona konstytucyjnego porządku.

Doniesieniom „Niezawisimoj” zaprzeczył rzecznik Putina Konstantin Pieskow. Jak jest naprawdę? Napisał o tym wojskowy korespondent „NG” Siergiej Konowałow, człowiek mający świetne kontakty w środowisku siłowików. Ale też często wykorzystywany przez nich do dezinformacji i politycznych rozgrywek. Możliwości są dwie. Albo to prawdziwa informacja, rodzaj balona próbnego, jak taki pomysł zostanie przyjęty. Albo fałszywa informacja służąca celom politycznym. Zdaniem niektórych, za scenariuszem powstania Gwardii Narodowej przemawiają spodziewane zmiany na czele dwóch resortów. Szef Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Siergiej Szojgu zgodził się zostać gubernatorem obwodu moskiewskiego. Chwieje się też stołek pod szefem MSW Raszidem Nurgalijewem. Co więcej, podobno ministerstwo obrony już zgodziło się na redukcję stanu osobowego armii do 800 tys. (z ok. 1 mln obecnie). To właśnie mniej więcej tylu żołnierzy miałoby przejść do Gwardii Narodowej.

Rewolucja świeci w oczy

Dlaczego Putin chce mieć wierną „żelazną pięść”, wojsko nie regularne, ale dysponujące niemal taką siłą uderzeniową? Doświadczenia rewolucji w Egipcie, Tunezji, Libii i Syrii pokazują, że dla obrony porządku konstytucyjnego potrzeba wystarczającej liczby wojsk specjalnych zdolnych obronić reżim przed uzbrojoną opozycją. Na regularną armię złożoną w dużej mierze z poborowych w takich sytuacjach władza liczyć nie może. Rewolucje w Egipcie i Tunezji zwyciężały w momencie, gdy armia przyjmowała neutralną postawę, a siły bezpieczeństwa nie były w stanie stłumić protestów. Putin spodziewa się kolejnych ulicznych demonstracji, co więcej – wraz ze spodziewanym wzrostem kryzysu – protesty te mogą być jeszcze większe. Do tego dochodzi destabilizacja na Kaukazie Północnym. Właśnie w marcu do Czeczenii i Dagestanu rzucono dodatkowe tysiące żołnierzy Wojsk Wewnętrznych. Dagestan stał się już de facto frontem regularnej wojny z rebeliantami tak, jak od 12 lat Czeczenia.

Czy Putin może czuć się zagrożony? Światowe agencje donoszą o brutalnie tłumionych pikietach, ale nie wspomniały o wydarzeniach w Niżnym Nowogrodzie. 10 marca doszło do demonstracji przeciwko fałszerstwom wyborczym. Na jej uczestników rzucili się omonowcy i batalion specnazu MSW. Zatrzymali ok. 80 osób. Jedna trzecia z nich pozostała w areszcie i nazajutrz została przewieziona do budynku sądu na przyspieszone procesy. Część dostała wyrok doby aresztu i została natychmiast zwolniona. Innych nawet nie osądzono, bo tłum zablokował pokój sędzi. Specnaz stał, pilnował, aż się w końcu zmęczył i odszedł. Procesów nie było, aresztantów wypuszczono.

„Żelazna pięść”

W Moskwie byłoby to nie do pomyślenia. W stolicy reżim ma do dyspozycji w razie nagłych sytuacji ok. 100 tys. zbrojnych. Regularna policja moskiewskich struktur MSW to ok. 50 tys. funkcjonariuszy, z czego 2 tys. to jednostki OMON. Uzbrojeni po zęby, są szkoleni nie tylko do rozpędzania demonstracji i tłumienia zamieszek, ale też do regularnych walk w warunkach miejskich. Wojenne doświadczenia z Kaukazu mają Wojska Wewnętrzne MSW. W Moskwie ich trzon stanowi elitarna tzw. Dywizja Dzierżyńskiego (ok. 12 tys. żołnierzy). Powstała w 1924 r. jednostka zawsze odgrywa ważną rolę w pałacowych intrygach Kremla. Poparła twardogłowych puczystów w sierpniu 1991 r., a w październiku 1993 r. siłową rozprawę Jelcyna z parlamentem. 604. Centrum Specjalnego Przeznaczenia to specnaz Wojsk Wewnętrznych, komandosi wcześniej należący do elitarnych formacji Ruś i Witeź. Do tego dochodzi wiele innych jednostek Wojsk Wewnętrznych rozmieszczonych w różnych punktach miasta. W sumie w Moskwie MSW ma do dyspozycji 15 tys. żołnierzy pierwszej linii (w tym ok. 400 komandosów) oraz 12–15 tys. żołnierzy drugiej linii. Do tego trzeba dodać zmilitaryzowane formacje różnych innych instytucji, m.in. Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz Ministerstwa Sprawiedliwości (komando Fakieł przeznaczone do tłumienia zamieszek w więzieniach).

Pierwszy krąg ochronny Kremla stanowią jednak Federalna Służba Ochrony (FSO), w tym liczący 5,5 tys. ludzi Pułk Prezydencki (Kremlowski) chroniący Kreml i kilka innych strategicznych obiektów oraz Prezydencka Służba Bezpieczeństwa (PSB) – odpowiednik amerykańskiej Secret Service. Z kolei FSB dysponuje w Moskwie antyterrorystyczną jednostką Alfa oraz jednostką specnazu Wympieł. W sumie ok. 700 komandosów.

Jeśli chodzi o armię regularną, to w okolicach Moskwy stacjonuje kilka elitarnych jednostek: 2. Gwardyjska Zmotoryzowana Brygada Tamańska, 4. Gwardyjska Pancerna Brygada Kantemirowska, 45. Wydzielony Pułk Rozpoznania Wojsk Powietrzno-Desantowych (spadochroniarze) oraz 16. Brygada Specnazu.

Siłowicy kontratakują

Uroczysta inauguracja prezydenta Władimira Putina odbędzie się 7 maja. Wraz z nowym prezydentem zacznie działalność nowa administracja prezydencka i nowy rząd. Wygląda na to, że premierem jednak będzie Dmitrij Miedwiediew. Ale to tylko listek figowy kryjący całą kohortę twardogłowych zauszników Putina na kluczowych stanowiskach. Wyborcza wygrana była niczym kawaleryjska trąbka wzywająca na pole bitwy zastępy siłowików, kórzy oczekują, iż Putin pozwoli im teraz zdominować państwo. Po pierwsze, ma to być rekompensata za akceptację scenariusza tandemokracji i kilka lat „chudych”. Po drugie, nagroda za całkowitą lojalność w krytycznym okresie między wyborami parlamentarnymi a prezydenckimi.

Głównym zwycięzcą wydają się liderzy najpotężniejszego klanu siłowików: sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR gen. Nikołaj Patruszew i dotychczasowy wicepremier Igor Sieczin. Ten drugi zapewne odejdzie z rządu. Pozostając wicepremierem, formalnie podlegałby Miedwiediewowi. Tymczasem to Sieczin w realnym systemie władzy stoi wyżej od obecnego prezydenta. Poza tym obaj panowie od dawna za sobą, delikatnie mówiąc, nie przepadają. Ostatnie decyzje personalne Putina wynoszą ludzi Sieczina, stanowisko powininni też zachować związani z nim szef FSB Aleksandr Bortnikow i szef Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin. Trudniejsze zadanie czeka szefa MSW Raszida Nurgalijewa, w którego ostatnio uderza fala doniesień o bestialskim traktowaniu więźniów przez policjantów.

Do gry wracają też inni siłowicy. Zaktywizował się szef służby antynarkotykowej FSKN Wiktor Iwanow (przed 2008 r. szef kadr na Kremlu), zaś szefem administracji prezydenckiej od grudnia jest inny były kagiebista Siergiej Iwanow. Realną władzę w kremlowskich gabinetach sprawuje jednak nominalny zastępca Wiaczesław Wołodin. Ten fanatyczny putinista będzie odgrywał jedną z kluczowych ról podczas tej kadencji prezydenckiej. Uważany za głównego architekta zwycięstwa Putina w I turze wyborów. Niewykluczone, że nowym ministrem obrony będzie weteran KGB. Nikołaj Suchorukow miałby zastąpić „zużytego” reformami armii Anatolija Sierdiukowa. Innym kandydatem jest Dmitrij Rogozin. Znany z radykalnie antyzachodniej retoryki nacjonalista jest wicepremierem odpowiedzialnym za zbrojenia. Gdyby połączył te dwa stanowiska, stałby się w putinowskim państwie postacią nr 3, za Putinem i Sieczinem, a przed Miedwiediewem.

Antoni Rybczyński

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka