Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1155
BLOG

ZYZIU NA KONIU HYZIU

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 3

Rosja znajdzie Czeczena, który się przyzna – o takim scenariuszu w sprawie Smoleńska, wobec udowodnienia dwóch wybuchów, rozmawiają ostatnio polscy politycy. Dzielni rosyjscy milicjanci ujmą terrorystę, Komorowski i Tusk padną przed nimi na kolana z wdzięczności. A nasze media przypomną, że to prezydent Kaczyński i PiS wspierali Czeczenów, więc są moralnie współwinni zamachu. Całkiem nieprawdopodobny scenariusz?

Znany polityk PO opowiadał ostatnio koledze anegdotę: „Wiecie, że mamy przestać płaszczyć się przed Ruskimi?”. „Nie gadaj, to przecież niemożliwe” – odpowiada kolega. „Kiedy jest już pierwsza oznaka: Jagna Marczułajtis wyprowadziła się z ulicy Gagarina”. Informację potwierdziliśmy, rusofobiczna posłanka PO faktycznie najbezczelniej wyniosła się z ulicy Bohatera Związku Radzieckiego. Wyleci z klubu? Ale co wtedy z większością koalicyjną?

W związku z pojawieniem się u niektórych z państwa wątpliwości wyjaśniam, że nie jestem za Tuskiem. Pojawiły się one podczas manifestacji 9 kwietnia, gdy wszedłem na dach samochodu, z którego przemawiałem. Samochód był własnością naszego barda Pawła Piekarczyka, który z wielkim bólem i obawami przed wgnieceniem karoserii zgodził się na zrobienie z niego (tfu, tfu) platformy dla mówców. Gdy stałem na dachu, tłum wzniósł okrzyk „Kto nie skacze, ten za Tuskiem”. Już chciałem zacząć skakać, gdy usłyszałem ostry głos Pawła: „Ani mi się waż!”. I tłum zobaczył: jako jedyny, na oczach wszystkich, demonstracyjnie nie skakałem.

Tomasz Lis napisał w „Newsweeku” kogo nie lubi, w którym to zacnym gronie pojawił się „pałkarz z brukowca, mentalny żul i bęcwał”, co „wystawia cenzurki dziennikarzom”. O mnie czy nie? Żul pasuje, Lisowi i Olejnik cenzurki ostatnio wystawiałem, więc mogłoby być, ale jest jeszcze parę innych konkurencyjnych kandydatur. Może mniej żulowatych, ale bardziej tabloidowych, jak Sławomir Jastrzębowski z „Super Expressu”. Jeśli tak, to zazdrość mnie skręca. Lis pisze też, że to „człowiek tkwiący w zgniliźnie rynsztoku, człowiek o moralności alfonsa”. No to już wypisz, wymaluj ja.

No dobra, „człowiek tkwiący w zgniliźnie rynsztoku, człowiek o moralności alfonsa” to nie Lis, lecz Gomułka o Szpotańskim, ale prawda, że kto nie pamiętał cytatu, nie zauważył różnicy? Moda się ostatnio zrobiła na wyzywanie się od Gomułki, to i Lis postanowił wystartować w tej konkurencji.

Podczas wspomnianej wcześniej manifestacji koledzy zgłosili mi pojawienie się Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej”. I wnioskowali, ażeby go powitać. Nie powitałem, pewnie niesłusznie mając opory przed ujawnieniem typa przed tłumem. Za to Czuchnowski po powrocie przed komputer wytworzył tekst zakończony pogróżkami: „Kiedyś ta nienawiść obróci się przeciwko nim”. Oj nie groź, brzydki grubasku, nie groź. Sam pisałeś, że my mamy związki ze stadionowymi bandytami, więc w nienawiści jesteśmy bezkonkurencyjni.

Sławomir Sierakowski ogłosił w „GW”: „Wyjaśnianie problemów społecznych jakimś układem albo zamachem jest skuteczne wobec części społeczeństwa. Najczęściej są to ludzie o niskich możliwościach poznawczych”. Jakby tu poszerzyć swoje możliwości poznawcze? „Chcę poznawać świat, ale nie wiem jak. Kto mi powie prawdę o tym, jak to zrobić mam? Spytaj milicjanta, on ci prawdę powie. Spytaj milicjanta, on ci wskaże drogę” – śpiewał niegdyś punkowy Dezerter. Znaczy mamy iść do kolegi Sierakowskiego z lewicy, milicjanta Jerzego Dziewulskiego?

Edmund Klich, człowiek o wysokich możliwościach poznawczych, w Radiu RMF: „Nie sprawdzaliśmy wersji zamachu”, „Tendencja była taka, żeby pokazać, że to piloci zawinili”. W sprawie Katynia była tendencja, iż uciekli do Mandżurii, a potem, że to zrobili Niemcy.

W ramach budowy młodej, nowej i wolnej od komunistycznych korzeni lewicy Włodzimierz Czarzasty został szefem SLD na Mazowszu, pokonując Katarzynę Piekarską. A Dyduch to kiedy znowu się objawi? Chcemy Dyducha, bez Dyducha na was nie zagłosujemy.

Eksperci ze Stanów Zjednoczonych i Australii ujawniają, że w Smoleńsku samolot rozerwały dwa wybuchy. W ekspertyzie firmy Analytical Service Company pada kluczowe zdanie: „Samo lądowanie (czy upadek) w terenie zadrzewionym, wszystko jedno jak nieudane i pod jakim kątem, nie mogło w żadnym wypadku spowodować takiego rozczłonkowania konstrukcji, które zostało udokumentowane”. Nikt nie podejmuje z nim merytorycznej polemiki. Bo to zdanie jest bezspornie prawdziwe. Oznacza to, że PREZYDENT POLSKI ZOSTAŁ ZAMORDOWANY. Jest druga rocznica tego zdarzenia i błyskotliwy felietonista Robert Mazurek z „Rz” doznaje traumatycznego przeżycia. Jest zniesmaczony, że uroczystości 10 kwietnia przerodziły się w wiec partyjny. Dlatego ogłasza szokującą świat dramatyczną decyzję: więcej razy nie przyjdzie na Krakowskie Przedmieście. W tym samym czasie prof. Wojciech Sadurski też nie może spać. Sen z oczu spędza mu fakt, że domagający się prawdy o Smoleńsku za łatwo porównują obecne czasy do PRL. Pisze zgrabny felieton o dewaluacji języka. Stanisław Baliński, poeta skamandryta opisywał w swoich „Antraktach” jak w marcu 1940 r. w Paryżu widział pewną damę, która robiła w sklepie awanturę, że nie ma pomadki do ust „Cerise, medium, nr 2”. Kończył się przedwojenny świat, padała Francja, śmierć zbierała w Polsce i Europie wielkie żniwo... „Ekspedientki latały jak nieprzytomne. Znosiły owej damie pomadki wszystkich odcieni, kolorów i numerów. Ale ona się uparła i chciała tylko owej czereśniowej pomadki nr 2, której akurat zabrakło... Do dzisiaj dźwięczy mi w uszach jej rozhisteryzowany głos” – pisał Baliński. Dziś czasy mamy miękkie, ludzie inni. Dlatego potrafię usprawiedliwić damę od pomarańczowej pomadki. Ona nie była profesorem ani błyskotliwym felietonistą.

Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje,
Lecz wolność Ludów szła pod Twoim znakiem,
Że nie ma dziejów piękniejszych niż Twoje.
I większej chluby, niźli być Polakiem.

– ten cytat starczy za całe uzasadnienie, dlaczego PO nie lubi lekcji historii w szkole. Dziś za taki wiersz z poety Jana Lechonia zrobiono by nacjonalistę. Polskość to nienormalność, za to rosyjskość i niemieckość są normalne, racjonalne i zdrowe. Twierdzenie, że jesteśmy lepsi i mamy piękniejszą historię od Rosji i Niemiec, to oczywisty faszyzm. I bolszewizm?

Piotr Lisiewicz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka