Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1686
BLOG

Nie możemy czuć się bezpieczni

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 38

Gromosław Czempiński stwierdził, że osoby wypowiadające się w sposób, który jest nie na rękę pewnym środowiskom, tracą możliwości funkcjonowania w biznesie. Podobny pogląd o patologicznych powiązaniach między polityką a gospodarką sformułował jeden z szefów firmy Grupy Grom. Sęk w tym, że współtwórcą takiego typu powiązań jest właśnie gen. Czempiński i środowiska służb postpeerelowskich - mówi prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Arturem Dmochowskim dla GPC.

Najgorętsza ostatnio sprawa to śmierć gen. Sławomira Petelickiego. Czy wersja samobójcza wydaje się Panu prawdopodobna?

Miałem okazję kilka razy rozmawiać z gen. Petelickim i moja intuicja psychologiczna podpowiada, że tak. Był to człowiek o tak wysokim poczuciu własnej wartości, że mógł w pewnym momencie nie udźwignąć ciężaru swojego ego. Jeśli spiętrzyła się mu seria niepowodzeń finansowych, prestiżowych i osobistych, to mogły one spowodować taki krok.

Śmierć generała wpisuje się w serię tajemniczych zgonów, których w III RP nie brakowało. Zaczęło się od Michała Falzmanna i Waleriana Pańki w 1991 r.

Dla mnie, jako dla socjologa, o wiele ciekawsze i ważniejsze od spekulowania na temat okoliczności zgonu generała jest obserwowanie, jak funkcjonują instytucje państwa oraz opinia publiczna w takiej sytuacji. Wiele osób przy tego typu zdarzeniach szuka drugiego czy trzeciego dna. Można więc założyć, że ta intuicja społeczeństwa, podzielana przecież także przez wielu dziennikarzy i funkcjonariuszy państwa, wskazuje na bardzo niskie zaufanie do instytucji publicznych, odpowiedzialnych za śledztwa policji czy prokuratury. Często nie wierzymy w ich kompetencję i uczciwość. Trudno też uwierzyć, że stronnicze i stabloidyzowane media będą konsekwentnie drążyły drażliwe tematy. I to jest z socjologicznego punktu widzenia zjawisko podstawowe.

Ponadto wydarzenia te ukazują niedojrzałość analityczną wielu komentatorów. Ich częstym błędem poznawczym jest skłonność do natychmiastowej konkluzji. Zaraz po otrzymaniu szczątkowych informacji, zanim jeszcze je przeanalizujemy i zastanowimy się, czy wystarczają do wyciągania jakichkolwiek wniosków, już chcemy mieć końcową ocenę zdarzenia. Ta niedojrzałość analityczna w dużej mierze prowokowana jest oczywiście przez media. Domagają się od komentatorów opinii, zanim posiądą oni dostateczną ilość informacji, by rozumować racjonalnie. Ale gdy w końcu pojawi się wystarczająca porcja informacji, to media zapominają o sprawie i rzucają się na kolejnego newsa.

W sytuacji gdy instytucje, o których mówiłem, są słabe, dziennikarstwo śledcze prawie nie istnieje, a nauki społeczne nie zaglądają za kulisy życia społecznego, mamy tylko do czynienia z ciągłym powtarzaniem mantry: „Ta afera musi być do końca wyjaśniona”. Dźwięczą mi w uszach wypowiedzi wielu polityków i dziennikarzy po ujawnieniu zarzutów Andrzeja Milczanowskiego wobec Józefa Oleksego w latach 90. Ta sprawa i setki innych nigdy nie zostały wyjaśnione, a jedyny rząd, który próbował prześwietlać zakulisowe wymiary III RP, czyli gabinet Jarosława Kaczyńskiego, zbyt krótko był u władzy, by zbudować instytucjonalne oprzyrządowanie umożliwiające najpierw kierownictwu państwa, a potem opinii publicznej, wiarygodny wgląd w rzeczywiste mechanizmy polskiej polityki i gospodarki.

Kilka miesięcy temu nastąpiło zatrzymanie gen. Gromosława Czempińskiego. Czy można tu dostrzec jakiś związek?

Może to być całkowicie przypadkowe, natomiast ciekawe jest, że komentując śmierć gen. Petelickiego, Czempiński powiedział, że jego wiedza jest dwu-, trzykrotnie większa od wiedzy zmarłego. Ale bardziej intersujące jest w jego wypowiedzi coś innego, co paradoksalnie odsłania jego własny, negatywny wkład w ład instytucjonalny III RP. Czempiński wskazał, że osoby wypowiadające się na tematy polityczne w sposób, który jest nie na rękę pewnym środowiskom, tracą możliwości funkcjonowania w biznesie. Podobny pogląd o patologicznych powiązaniach między polityką a gospodarką sformułował jeden z szefów firmy Grupy Grom.

Sęk w tym, że współtwórcą takiego typu powiązań jest właśnie gen. Czempiński i środowiska służb postpeerelowskich, które weszły do świata służb III RP i tworzyły nieformalne pomosty pomiędzy biznesem i polityką. Pomosty, które z jednej strony umożliwiały przyspieszone powstawanie fortun, a z drugiej generowały liczne patologie – w sferze prywatyzacji czy zamówień publicznych. A jeśli są patologie, to znaczy że istnieją podmioty gotowe do działań łamiących prawo. Nie wiemy, czy za sferą dużych zamówień publicznych, np. tych, które miały miejsce przy okazji budowy stadionów i autostrad na Euro 2012, nie stoi mroczny świat nacisków i presji, którego ofiarą mógł być gen. Petelicki.

Tutaj można postawić ogólniejsze pytanie – o bezpieczeństwo Polski. Mówimy przecież o problemach związanych z dowódcami wojskowymi.

Myślę, że najlepszym komentarzem do zasadnego w tym kontekście pytania o bezpieczeństwo państwa jest informacja, która ukazała się kilka dni temu w „Gazecie Wyborczej”, że Gazprom sprzedaje nam gaz po cenach najwyższych w całej Unii. Otóż gdybyśmy mieli do czynienia z systemem prawdziwie demokratycznym, w którym bezpieczeństwo jest jednym z priorytetów politycznych, oraz z systemem medialnym, gdzie sprawy są lansowane proporcjonalnie do ich rzeczywistej społecznej rangi, to byłby to materiał z pierwszej strony gazety, inne media by o tym gorąco dyskutowały, wicepremier Waldemar Pawlak i sam premier Donald Tusk musieliby się tłumaczyć, w Sejmie odbyłaby się debata, w której by rozważono powołanie komisji śledczej oraz pokazano by, że metody Gazpromu nie odbiegają pod istotnymi względami od korupcyjnych działań firmy Siemens, która płaciła kary w Stanach Zjednoczonych, a niedawno zawarła ugodę z Grecją, przyznając się do wieloletniego korumpowania funkcjonariuszy państwa greckiego. Można założyć, że skoro Gazprom jest częścią państwa rosyjskiego, kontrolowanego przez służby specjalne, to poziom instrumentów korupcyjnych, którymi się posługuje, jest znacznie wyższy od tych, które stosował Siemens. Gdyby mediom zależało na bezpieczeństwie państwa, te sprawy byłyby w Polsce poważnie dyskutowane.

A z kolei ci liczni dziennikarze, którzy atakowali Mariusza Kamińskiego za sprawę Beaty Sawickiej czy aferę gruntową przyznawaliby: „Proszę państwa, daliśmy się wciągnąć, daliśmy się zmanipulować, uczestniczyliśmy w nagonce na instytucję, która chroniła nas wszystkich przed zagrożeniami korupcyjnymi”. To, że takie sprawy w przestrzeni publicznej nie są właściwie analizowane, pokazuje, jak niski mamy poziom pluralizmu i wolności medialnej – stanowi on istotne zagrożenie także dla naszego bezpieczeństwa zewnętrznego.
 

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka