Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1278
BLOG

Prezydent prywatnego miasta

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 4

Paweł Adamowicz od 14 lat nieprzerwanie pełni funkcję prezydenta Gdańska. Przez ten czas w zarządzanej przez niego metropolii przetaczały się rozliczne afery, z których największą jest Amber Gold. I to nie z powodu rozmiarów finansowych, ale uwikłania w nią polityków partii rządzącej, sędziów, prokuratorów oraz innych urzędników aparatu państwowego.

To, co do tej pory oglądaliśmy w filmach, teraz możemy zobaczyć w rzeczywistości: miasto prywatne zarządzane przez sitwę z politykami partii władzy w roli głównej.

– Wygrajcie wybory to będziecie sobie w Gdańsku rządzić – powiedziała niedawno podczas dyskusji w jednej z telewizji Agnieszka Pomaska, posłanka i przewodnicząca Platformy Obywatelskiej w Gdańsku. Dyskusja dotyczyła konieczności powołania komisji śledczej w aferze Amber Gold i dwuznacznej roli Pawła Adamowicza w kontaktach z przedstawicielami firmy oszusta – recydywisty czyli Marcina P. Posłanka była wyraźnie zdenerwowana i w emocjach powiedziała to, na co zapewne by sobie nie pozwoliła, prowadząc spokojną rozmowę. W ten sposób miliony zgromadzonych przed telewizorami widzów usłyszały przekaz: miasto jest nasze (czyli Platformy) i możemy sobie w nim robić, co chcemy.

Liberał i konserwatysta

Paweł i jego starszy o cztery lata brat Piotr byli w rodzinie Adamowiczów pierwszym pokoleniem gdańszczan – ich rodzice w 1946 r. zostali przymusowo przesiedleni z Wilna do Polski. W czasach PRL Adamowicz kolportował pisma nielegalnych wydawnictw, rozprowadzanych głównie na terenie Trójmiasta.

Mając zaledwie 25 lat, został w 1990 r. prorektorem ds. studenckich Uniwersytetu Gdańskiego. Był już absolwentem Wydziału Prawa i Administracji UG i miejskim radnym z ramienia Komitetu Obywatelskiego.

– Paweł Adamowicz należał do najmłodszego pokolenia Ruchu Młodej Polski. Duża grupa tej młodzieży, w której był Adamowicz, skupiła się przy Lechu Kaczyńskim. Szybko jednak część z tych osób wybrała gdańskich liberałów i już z nimi pozostała– mówi Piotr Semka, dziennikarz i działacz RMP.

Adamowicz w końcu lat 80. zaangażował się w tworzenie Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Był m.in. współorganizatorem pierwszego i drugiego zjazdu Kongresu Liberałów; szybko nawiązał współpracę z Janem Krzysztofem Bieleckim, Donaldem Tuskiem, Januszem Lewandowskim i Jackiem Merklem – późniejszymi twórcami Platformy Obywatelskiej.

– W Gdańsku, w mieście wolności, wydawałoby się, że najlepiej się nadającym do kształtowania dorosłego patriotyzmu, doszło do kuriozalnej sytuacji. Do nowo powstałej delegatury Urzędu Ochrony Państwa trafiło najwięcej byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, a działacze PZPR weszli bez problemów do wielkiego biznesu. Młodzi ludzie, którzy w okresie PRL działali w opozycji, ruszyli do budowania polskiego kapitalizmu, pozbywając się kręgosłupa moralnego w zamian za profity, jakie dawały im nowe struktury – wspomina Krzysztof Wyszkowski, legendarny działacz opozycji, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych.

Z liberałami Adamowicz był do końca istnienia KLD – w 1993 r., po połączeniu się tej partii z Unią Wolności obecny prezydent Gdańska przystąpił do Partii Konserwatywnej kierowanej przez Aleksandra Halla. Pięć lat później był już w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym i jako radny SKL został wybrany przez Radę Miasta na prezydenta Gdańska. W 2001 r. przystąpił do Platformy Obywatelskiej i razem ze swoimi protektorami w KLD nadal rządził Gdańskiem.

Samorządowy krezus

Stanowisko prezydenta okazało się prawdziwą synekurą, co widać, patrząc na oświadczenia majątkowe Pawła Adamowicza. Porównując oświadczenie z 2006 r. (wtedy pojawił się obowiązek ich składania) z oświadczeniem z 2012 r. widać, jak urósł majątek prezydenta Gdańska.

W 2006 r. Paweł Adamowicz miał dwa mieszkania o łącznej wartości 224 tys. zł i dwie działki. Sześć lat później ma siedem mieszkań (najmniejsze o powierzchni 52,1 mkw.) o łącznej wartości blisko 2,3 mln zł i ponad 210 tys. zł oszczędności. Dochód przynosi mu prezydencka pensja (blisko 177 tys. zł rocznie), wynagrodzenie uzyskane z tytułu zasiadania w radach nadzorczych miejskich spółek: Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA (ok. 118 tys. zł) oraz wynajmowanie mieszkań (ponad 90 tys. zł rocznie).

W Gdańsku nie ma praktycznie samorządowej instytucji, w której nie pracowali działacze Platformy Obywatelskiej, a regułą jest, że stanowiska kierownicze zajmują ludzie związani z rządząca obecnie partią.

Paweł Adamowicz nigdy nie chciał być posłem czy senatorem – władza, jaką daje mu prezydentura miasta, jest nieporównywalnie większa niż władza szeregowego parlamentarzysty. I zapewne nigdy jako polityk struktur centralnych nie osiągnąłby takiego majątku, jakiego dorobił się, będąc lokalnym włodarzem.

Pociągowy firmy Marcina P.

Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny dla swoich czasów, bardzo wam dziękuję – te słowa wypowiedziane przez Pawła Adamowicza dziękującemu właścicielom Amber Gold obiegły całą Polskę. Cytowany występ prezydenta Gdańska odbył się w maju, na imprezie promującej film Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie.

Gdy wybuchła afera Amber Gold, Paweł Adamowicz tłumaczył, że nie miał pojęcia o kryminalnej przeszłości Marcina P. Tymczasem lider jego partii, czyli Donald Tusk, publicznie mówił, że o tym, że „Amber Gold jest zarządzana przez podejrzanego człowieka, wiedziano na Pomorzu od dawna”.

Niewiedza Pawła Adamowicza jest tym bardziej zdumiewająca, że – jak napisał w swoim życiorysie – uzyskał od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego poświadczenie upoważniające do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą „tajne” do 2015 r. Ta informacja jest o tyle istotna, że miasto, którego Paweł Adamowicz jest prezydentem, ma udziały w spółce zarządzającej gdańskim lotniskiem, z którą współpracowała firma Marcina P., czyli OLT Express. Mając taki certyfikat, Adamowicz mógł bez problemu zdobyć informacje na temat tanich linii lotniczych OLT Express, które z rozmachem zainaugurowały swoją działalność właśnie w Gdańsku.

Zamiast sprawdzenia należących do Amber Gold linii lotniczych Paweł Adamowicz w grudniu 2011 r. ciągnął na linie po gdańskim lotnisku samolot należący do firmy Marcina P. Adamowicz nie był sam – pomagali mu czołowi pomorscy politycy PO. To „przedsięwzięcie” zostało opublikowane jako ilustracja do tekstu Michała Tuska w trójmiejskim wydaniu „Gazety Wyborczej”.

„Znam Marcina P. Poznałem go w roku 2003. Wtedy wręczyłem temu uczniowi jednej z gdańskich szkół średnich nagrodę za wyniki w nauce. (…) Jak przekonać, że nigdy nie promowałem Amber Gold? Na konferencji prasowej z uznaniem wyraziłem się o OLT Express. Ale to subtelna różnica. (…) Gdyby Amber Gold nie istniał, ktoś by go wymyślił” – pisał trzy tygodnie temu na gościnnych łamach „Gazety Wyborczej” Paweł Adamowicz. Tymczasem wystarczy trochę poszukać w internecie, by przekonać się, że na konferencji prasowej prezydent Gdańska stoi przy reklamie Amber Gold.

Nieprawdziwe jest również stwierdzenie, że „gdyby Amber Gold nie istniał, to ktoś by go wymyślił”. Nikomu bowiem nie przyszłoby do głowy, że na tak potężną skalę może istnieć sieć powiązań między kryminalistą a politykami rządzącej partii i wymiarem sprawiedliwości.

Laureat

Gdy 30 sierpnia br. Antoni Macierewicz z sejmowej mównicy pokazywał wspomniane zdjęcie, wydawało się, że prezydent Gdańska jest już całkowicie skompromitowany. Nic bardziej mylnego!

Tydzień później w glorii i chwale z rąk ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w asyście właściciela „Rzeczpospolitej” Grzegorza Hajdarowicza i jej redaktora naczelnego Tomasza Wróblewskiego prezydent Gdańska odbierał nagrodę Lider samorządu 2012.

Nagrodę od dwóch lat przyznaje „Rzeczpospolita” we współpracy z Instytutem Studiów Wschodnich. Laureata wybiera kapituła składająca się m.in. z przedstawicieli ministerstw, organizacji samorządowych. Głównymi kryteriami w przyznaniu nagrody są dobre wyniki finansowe i doświadczenie. Lider samorządu powinien sprawować swoją funkcję dłużej niż jedną kadencję. Kapituła ocenia również miejskie inwestycje oraz współpracę z lokalną społecznością. A jak wyglądała ta współpraca w wykonaniu Pawła Adamowicza, można było się przekonać zwłaszcza w kontekście Amber Gold, OLT Express i pochwał płynących z ust prezydenta miasta na temat firm Marcina P.

Dorota Kania

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka