Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1261
BLOG

Polska na pomoc „oblężonej” Rosji

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 3

Kiedyś Polska była w NATO adwokatem Ukrainy czy Gruzji, zachęcała do rozszerzenia Sojuszu na Wschód. Dziś staje się przedstawicielem interesów Rosji. Oficjalnie będąc członkiem NATO, zacieśnia z jego wrogiem współpracę w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa. I to w chwili, gdy Putin ogłasza rozbudowę armii i służb specjalnych, wskazując głównego przeciwnika: Zachód. Wygląda na to, że Kreml już zdecydował, komu w tej geopolitycznej grze przydzielić rolę konia trojańskiego w obozie wroga.

Gen. Stanisław Koziej przebywał w Moskwie 27–28 lutego. Tak się złożyło, że wizyta przypadła w miesiącu, w którym Władimir Putin przedstawił armii, służbom specjalnym i dyplomacji strategiczne zadania na najbliższe lata, podpisał dwa kluczowe dokumenty. Wyłania się z nich obraz zaostrzenia konfrontacji z Zachodem i wzmacniania autorytaryzmu w kraju. 12 lutego Władimir Putin sygnował nową „Koncepcję Polityki Zagranicznej Federacji Rosyjskiej”. 14 lutego, na „poszerzonym kolegium” FSB, prezydent wezwał służby do nasilenia wojny z zachodnimi wpływami i opozycją. 27 lutego na „poszerzonym kolegium” ministerstwa obrony Putin przedstawił główne punkty podpisanego nieco wcześniej „Planu Obrony Federacji Rosyjskiej do 2016 r.” (de facto doktryny wojennej). Wreszcie 28 lutego, w dniu, w którym szef BBN podpisywał dokument o współpracy z Radą Bezpieczeństwa, Putin zwołał „operacyjne posiedzenie stałych członków RB FR”, na którym ta rządząca państwem wąska grupa ludzi omawiała m.in. „kwestie międzynarodowe”.

Z Rosją omówimy strategię

Szef BBN Stanisław Koziej (generał Wojska Polskiego) i sekretarz RB FR Nikołaj Patruszew (generał FSB) podpisali „Plan współpracy między BBN i Aparatem Rady Bezpieczeństwa FR na lata 2013–2014”, określający harmonogram dwustronnych spotkań i konsultacji. To kontynuacja planu podpisanego w lutym 2011 r. podczas wizyty Patruszewa w Polsce. Nowy plan przewiduje coroczne spotkania na szczeblu szefów instytucji oraz coroczne spotkania eksperckie, połączone z organizowaniem debat w formule „okrągłego stołu” z udziałem ekspertów pozarządowych. Według planu, członek NATO – Polska może z głównym wrogiem Sojuszu – Rosją omawiać tak newralgiczną kwestię jak narodowe planowanie strategiczne. Dzielić się wiedzą i doświadczeniem z metodyki prowadzenia strategicznych przeglądów bezpieczeństwa, analizować i porównywać koncepcje strategiczne, a także uzgadniać sprawy transparentności ćwiczeń i manewrów wojskowych.

Już w Moskwie pojawiły się konkrety. Co ciekawe, inaczej relacjonowane w rosyjskich mediach, a inaczej w Polsce. Choćby kwestia udziału Kozieja w organizowanym przez RB FR w lipcu we Władywostoku „międzynarodowym spotkaniu wysokich przedstawicieli odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa”. BBN podaje w oficjalnym komunikacie, że „Patruszew wyraził nadzieję na udział szefa BBN”. A co pisze Interfax? „Patruszew powiedział, że Koziej zaakceptował zaproszenie”. W maju w Moskwie ministerstwo obrony Rosji organizuje międzynarodową konferencję poświęconą bezpieczeństwu europejskiemu. Jak podała PAP, „sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR wyraził też nadzieję, że polska delegacja weźmie również udział”. A co pisze Interfax? Że „minister obrony Polski potwierdził udział”.

Pomożecie? Pomożemy!

Patruszew liczy, że Polska przyczyni się do neutralizacji systemu obrony antyrakietowej, bo tak można określić oczekiwane przez Moskwę przyznanie stronie rosyjskiej prawnych gwarancji, iż budowana w Europie („w tym na terytorium sąsiadującej z nami Polski”) tarcza antyrakietowa USA nie będzie skierowana przeciwko Rosji. Tuba propagandowa Kremla w Europie Środkowej i Wschodniej, czyli rozgłośnia radiowa Głos Rosji, mówi w tytule wprost: „Rosja ma nadzieję na pomoc Polski”. Z wypowiedzi Kozieja wynika, że nie są to nadzieje nieuzasadnione. Szef BBN powiedział, że nie może, co prawda, mówić w imieniu USA, ale w imieniu NATO i owszem. Według Kozieja, Sojusz jest otwarty na rozmowy z Rosją: „Wierzę, że uda się te różne wątpliwości i niejasności wyjaśnić, a być może wprowadzić pewne mechanizmy, które będą niwelowały obawy jednej czy drugiej strony”. Jakie to mają być mechanizmy zdaniem Rosji, wiadomo od dawna. Nie tylko pisemna gwarancja, że tarcza nie jest skierowana przeciw Moskwie, ale też dostęp rosyjskiej armii do danych z ośrodków dowodzenia i kontroli zachodnim systemem antyrakietowym.

Z wielkim zadowoleniem Patruszew musiał też przyjąć te słowa Kozieja: „Polska planuje rozbudowę swojej własnej obrony przeciwrakietowej, tzn. wyposażanie polskich sił zbrojnych w zdolności przeciwrakietowe (…). Jest to ważny priorytet modernizacji naszych sił zbrojnych na nadchodzącą dekadę”. Inicjatywa ta postrzegana jest w Rosji jako poważne osłabienie projektu europejskiego systemu antyrakietowego. Lepiej bowiem mieć do czynienia z tarczami poszczególnych członków NATO, niż jednym systemem cementującym Sojusz i wzmacniającym wpływy amerykańskie na Starym Kontynencie.

Po spotkaniu sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR stwierdził też, że „naszym podstawowym zadaniem jest umacnianie zaufania między Rosją i Polską, zwiększanie efektywności naszej dwustronnej współpracy po linii służb specjalnych oraz poszukiwanie wzajemnie akceptowalnych rozwiązań, zmierzających do utrwalenia stabilności we wszystkich sferach”. Szczególną uwagę warto zwrócić na słowa o „zwiększaniu efektywności naszej dwustronnej współpracy po linii służb specjalnych”. O co konkretnie chodzi? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że jakaś współpraca polskich i rosyjskich służb specjalnych już istnieje. A przecież Polska to członek sojuszu, który Rosja oficjalnie (dokumenty doktrynalne) uznaje za jedno z największych zagrożeń.

Szczególne stosunki z czekistami

Adwokaci współpracy z Rosją mogą argumentować, że ostatnie lata to wszak reset na linii Moskwa–Waszyngton, przyjazne gesty wobec Rosjan ze strony NATO, wreszcie „szczególne” relacje części państw zachodnich z Moskwą. Tyle że w przypadku naszych zachodnich sojuszników nie przekłada się to na konkretne formy współpracy w kluczowej dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Szefowie tzw. struktur siłowych (uznajmy za taką także nasz BBN) innych państw NATO tradycyjnie dużo bardziej sceptycznie niż inni politycy i urzędnicy odnoszą się do Rosji. Choćby z tej prostej przyczyny, że doskonale zdają sobie sprawę z jej intencji (vide alarmujące raporty służb w Czechach, W. Brytanii, Kanadzie czy Niemczech nt. aktywności szpiegowskiej Rosji). Tymczasem nie słychać jakoś ze strony polskich służb i armii o takim zagrożeniu, wygląda wręcz na to, że Polska jest jakimś wyjątkiem w NATO i UE, bo rosyjski wywiad się nami nie interesuje, a rosyjska armia nie uwzględnia w agresywnych planach wojennych. Na tle innych państw zachodnich bliska współpraca Kozieja z Patruszewem szczególnie bije w oczy. Jak wynika z informacji zamieszczonych na stronie internetowej RB FR, w ciągu ostatnich dwóch lat sekretarz Rady spotykał się z przedstawicielami państw UE i NATO zaledwie pięć razy: raz z Austriakami, raz z Francuzami, raz z Islandczykami i dwa razy z Polską (1 lutego 2011, 28 lutego 2013). Na dodatek, tylko z Polakami Patruszew podpisał porozumienia o współpracy. Pozostałe rozmowy miały czysto kurtuazyjny charakter. Co więcej, tylko szef BBN dostąpił zaszczytu zaproszenia do Moskwy.

Pojawiają się głosy bagatelizujące znaczenie współpracy BBN z Rosjanami. Że to bardziej wymiar symboliczny, bez większego znaczenia dla obronności i bezpieczeństwa Polski, bo BBN to tylko instytucja analityczno-doradcza. Jednak, po pierwsze, wyraźnie widać za prezydentury Komorowskiego wzrost realnego znaczenia BBN. Po drugie, nie można lekceważyć statusu drugiej strony. Często bowiem popełnia się – wynikający na ogół z niewiedzy – błąd, jakim jest uznawanie Rady Bezpieczeństwa FR za rodzaj „rosyjskiego BBN”. Tymczasem RB FR to najważniejsza siłowa instytucja w putinowskiej Rosji, nadzorująca wszystkie inne struktury, od armii po służby specjalne. Wystarczy rzut oka na listę „stałych członków” Rady: przewodniczący W. Putin (prezydent, weteran KGB), sekretarz gen. N. Patruszew (szef FSB 1999–2008, służył w KGB), zastępca sekretarza gen. Raszid Nurgalijew (szef MSW 2003–2011, kagiebista), Dmitrij Miedwiediew (premier), Siergiej Naryszkin (spiker Dumy, służył w KGB), Walentyna Matwijenko (spiker Rady Federacji), gen. Siergiej Iwanow (szef administracji prezydenckiej, weteran KGB), Siergiej Ławrow (szef MSZ), Władimir Kokolcew (szef MSW), Siergiej Szojgu (minister obrony), gen. Aleksandr Bortnikow (dyr. FSB, służył w KGB), Michaił Fradkow (szef wywiadu, kagiebista), Borys Gryzłow (przew. partii Jedna Rosja). Na 13 osób mamy więc siedmiu oficerów KGB.

Na Kremlu larum grają

Zacieśnienie współpracy wojskowej, służb specjalnych oraz problem tarczy antyrakietowej – te trzy kwestie Rosjanie podnieśli podczas rozmów z przedstawicielem kraju NATO tuż po tym, jak Putin nadał im szczególnej wagi na lutowych spotkaniach z wojskowymi i FSB. Są one też zaakcentowane w przyjętych właśnie doktrynach wojennej i polityki zagranicznej Rosji.

Ta pierwsza została utajniona, choć obowiązująca konstytucja nakazuje jej jawność. Czekiści obeszli to, wymyślając dokument pod nazwą „plan obrony”. Oczywiście tajny, a nie licząc nazwy, będący niczym innym, jak właśnie doktryną wojenną. Zaraz po podpisaniu „Planu Obrony Federacji Rosyjskiej do 2016 r.” Putin zarysował jego ogólne tezy na „poszerzonym kolegium” min. obrony 27 lutego. Z jego przemówienia wyłania się ponury obraz Rosji, otoczonej ze wszystkich stron przez wrogów: NATO wciąż chce się rozszerzać na Wschód, amerykańska tarcza antyrakietowa zagraża globalnej stabilności, a szerzący się na Bliskim Wschodzie chaos zbliża się do granic rosyjskich. Nawet Arktyka „jest zagrożona militaryzacją”. Putin wezwał wojskowych do stawienia czoła tym wyzwaniom: „Silne, w stałej gotowości bojowej zgrupowania militarne muszą być rozmieszczone na wszystkich strategicznych liniach podejść”. Minister Szojgu został zobowiązany, żeby w ciągu 3–5 lat podnieść armię do „nowego poziomu zdolności bojowych”. Służyć ma temu ścisła realizacja gigantycznego programu modernizacji uzbrojenia, w ramach którego do 2020 r. ma być wydane ponad 650 mld dolarów. „Już w 2015 r. udział sprzętu bojowego nowej generacji w uzbrojeniu armii powinien osiągnąć 30 proc., a w 2020 r. – 70–100 proc.” – zażądał Putin. Kilkanaście dni wcześniej naczelnik Sztabu Generalnego gen. Gierasimow mówił, że w latach 2008–2013 udział nowoczesnego uzbrojenia w armii wzrósł z 6 do 16 proc. Zastępca Szojgu mówił, że szybkie przezbrojenie jest niezbędne, bo do 2030 r. „zagraniczne zagrożenie militarne dla Rosji znacząco wzrośnie”. Jakie mają być tego przyczyny? Sztab Generalny wciąż wierzy, że Rosja jest przedmiotem pożądania innych światowych potęg ze względu na obfitość ropy, gazu, innych zasobów naturalnych, ale też wielkich przestrzeni. Wygląda na to, że walka o „przestrzeń życiową” (Lebensraum), ważny składnik ideologii nazistowskich Niemiec, wciąż wydaje się ważkim argumentem w planowaniu obronnym Moskwy. Należy podkreślić, że nowe kierownictwo resortu obrony i armii, mówiąc o wzroście zagrożeń militarnych, wraca do retoryki sowieckiej. Wymienia nie tylko „kolorowe rewolucje”, tarczę antyrakietową, konflikty bliskowschodnie (Syria, Iran), ale też ryzyko wojen „na dużą skalę”.

Odbudowa Związku Sowieckiego

Przemawiając do generałów, Putin, jako priorytet nr 1, wymienił przyspieszenie reintegracji przestrzeni postsowieckiej. Przede wszystkim poprzez rozbudowę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, ale też aktywizację Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz umacnianie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Temat ten pojawił się też na spotkaniu Putina z kierownictwem FSB. W Walentynki, na Łubiance, prezydent jako jedno z głównych zadań stojących przed FSB wymienił obronę procesu postsowieckiej integracji przed wrogą zagraniczną presją „w bliskiej współpracy z zaprzyjaźnionymi służbami z Białorusi, Kazachstanu i innych narodów biorących udział w procesie integracji”. Putin określił jako „nie do zaakceptowania” jakąkolwiek presję na Rosję i – to warte podkreślenia – jej sojuszników (Iran? Syria?), oraz „jakiekolwiek bezpośrednie lub pośrednie mieszanie się w nasze wewnętrzne sprawy”. Prezydent podkreślił, że „nikt, kto otrzymuje zagraniczne pieniądze, nie może mówić w imieniu rosyjskiego społeczeństwa” oraz wezwał FSB do restrykcyjnego wprowadzania ostatnio przyjętych ustaw „regulujących aktywność organizacji pozarządowych otrzymujących zagraniczne finansowanie”.

Zadania postawione armii i służbom oraz przedstawione im zagrożenia wpisane są już w nową „Koncepcję Polityki Zagranicznej Rosji”, którą prezydent podpisał 12 lutego. W przeciwieństwie do poprzedniej (2008 r.), ta opiera się na pesymistycznej ocenie trendów globalnych i ujawnia obawy reżimu przed zagrożeniami z zewnątrz. Główny priorytet to budowa strefy wpływów na obszarze postsowieckim, przy kluczowej roli Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Antoni Rybczyński

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka