Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
989
BLOG

Tusk może Merkel zawiązywać sandały

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 9

Socjalizm w Niemczech w odwrocie. Nie tylko nie ma nic nowego do zaoferowania, ale dodatkowo rezygnuje ze swoich tradycyjnych wartości, których przewodnim hasłem jest sprawiedliwość społeczna. I dlatego po wygranej CDU/CSU w wyborach do Bundestagu niemieccy socjaldemokraci z SPD będą współrządzili z tzw. chrześcijańską demokracją, do której coraz bardziej pasują ze swoim NRD-owskim wdziękiem i bawarskim mocno nadszarpniętym katolicyzmem.

Wygrana ugrupowania Angeli Merkel była do przewidzenia. Obserwatorzy niemieckiej sceny politycznej przewidywali również słaby wynik liberałów z FDP, choć nie aż tak marny, że wykluczy ich z parlamentu. Tymczasem Angela Merkel triumfuje. Jej partia uzyskała 41, 5 proc., SPD 25,7 proc., a FDP tylko 4,8 proc. Lewica i Zieloni poniżej 10 proc. Teraz Niemcami będzie rządziła tzw. koalicja czarno-czerwona, układ polityczny znany z przeszłości, tym razem bardziej zgodny niż dawniej, bo obie partie coraz mniej dzieli i coraz więcej łączy. Jaka będzie rola SPD w tej koalicji? Liberalna FDP się zużyła w roli języczka u wagi. Miała funkcję wicekanclerza i ministra spraw zagranicznych, co się należy koalicjantowi w rządzie niemieckim. Teraz te zaszczyty przypadną w udziale politykom SPD. Radosław Sikorski utraci więc swojego wypróbowanego partnera Guido Westerwellego z FDP, który swego czasu zafundował mu pobyt w luksusowym hotelu Adlon w Berlinie. Zresztą Westerwelle nie zabłysnął niczym na niwie międzynarodowej poza tym, że w roku 2010 wziął ślub ze swoim partnerem, czym udowodnił, że liberalizm jest dobry na wszystko. I to poszło w świat, wzmacniając dobre samopoczucie ideologów genderyzmu.

Elastyczny polityk

W Republice Federalnej Niemiec obowiązuje kanclerski system rządzenia, a prezydent państwa jest jedynie ozdobną girlandą, która jednak musi mieć czysty życiorys i nadawać się na autorytet moralny. A jak się nie nadaje, jak było w wypadku skorumpowanego prezydenta popieranego przez Angelę Merkel Christiana Wulffa, to musi abdykować. I co najważniejsze, Merkel nie broniła go jak niepodległości CDU, zaakceptowała wolę ludu, który chciał na to stanowisko byłego szefa Urzędu ds. Akt Stasi Joachima Gaucka. Merkel jest bowiem politykiem dużego formatu i ma znakomitych piarowców, którzy śledzą na co dzień nastroje społeczne i na poczekaniu opracowują dla niej publiczne wystąpienia. Jej głównym atutem jest bezideowość, a więc elastyczność, która pozwala jej na wychodzenie z inicjatywami satysfakcjonującymi różne opcje ideologiczne, czym obezwładnia swoich politycznych oponentów. Decyzją o zamknięciu części elektrowni atomowych odebrała najcięższą broń partii Zielonych, którą posługiwali się od dziesięcioleci. I tak jest ze wszystkim.

Pragnienie wielkości

Jak trzeba, to Merkel jest trochę chrześcijanką, trochę liberałem, a jeszcze trochę rzeczniczką mas pracujących miast i wsi. Patrząc na to z boku, można odnieść wrażenie, że dba o każdego obywatela i o dobro Niemiec. Jedno z badań opinii publicznej potwierdza skuteczność jej wizerunku: aż 68 proc. Niemców uważa, że sukces chadecja zawdzięcza osobowości Angeli Merkel, tylko 20 proc., że działalności tejże partii. Za to na tle Europy Angela Merkel jawi się jako „żelazna kanclerz”, polityk, który konsekwentnie, ale bez demonstracji spełnia marzenie swoich ziomków o wielkich Niemczech i o niemieckiej Europie. Po ogłoszeniu wyniku wyborów pani kanclerz oświadczyła: „W ciągu najbliższych czterech lat zrobimy wszystko, by były to dla Niemiec lata pełne sukcesów”. I tak będzie, jeśli kraje Unii Europejskiej, a zwłaszcza strefy euro poddadzą się dyktatowi Berlina, oszczędzając na własnych społeczeństwach, zwiększając bezrobocie i zadłużając się bez końca, ku radości Merkel, która będzie je miała na postronku, uzależniając nie tylko od niemieckich banków, ale i od niemieckich towarów. Merkel wie, że jej naród tradycyjnie pragnie wielkości i panowania w Europie. Tak było w historii i tak jest dziś.

Szacunek dla narodu

Niektórzy nasi komentatorzy zwracają uwagę, że dotychczasowa polityka kanclerz Niemiec była letnia, bez niespodzianek. A nawet porównują ją z polityką Tuska. Nic bardziej mylnego. Tusk może najwyżej zawiązywać sandały Angeli Merkel i to robi, bo jest pozbawiony charyzmy i odwagi cywilnej. Ta „ciepła woda” Tuska była zaplanowanym stylem rządzenia na wzór zachodni. Tylko że Polska to nie Niemcy – ani taka sama demokracja, ani taka sama praworządność, ani tym bardziej gospodarka. Jednak Tuskowi przewróciło się w głowie, bo uznał, że polskość to nienormalność. I przy okazji nie zauważył, że Polska jest biednym krajem na dorobku, a warunkiem sukcesu jest szacunek dla narodu, dla jego wysiłków i codziennej pracy. Tymczasem Merkel potrafi szanować swój naród, bo jest germańską patriotką. Z SPD czy z innym koalicjantem osiągnie swój cel, jakim jest panowanie nad Europą. I wcale nie po trupach, tylko po głupcach.

Krystyna Grzybowska/GPC
 

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka